piątek, 20 maja 2016

[NOWY POST] Test Gliss Kur Oil Nutritive - Dwufazowej ekspresowej odżywki regeneracyjnej.

Jako pierwsza do recenzji idzie Ekspresowa odżywka regeneracyjna Gliss Kur Oil Nutritive. Kupiłam ją dzięki Kasi z MYHB (klik), bo bardzo spodobał mi się jej skład. 


fot: wlosowezycieblog

OPIS PRODUCENTA: 

Natychmiastowo ułatwione rozczesywanie i redukowanie rozdwojonych końcówek.

EKSPRESOWA ODŻYWKA REGENERACYJNA OIL NUTRITIVE natychmiast ułatwia rozczesywanie oraz redukuje rozdwajanie się końcówek aż do 95%*.
Nietłusta formuła zawiera 8 cennych olejków upiększających. Dostarcza również regenerującą keratynę do ich wnętrza, aby zregenerować strukturę włosa. Końcówki są wygładzone i chronione - dla miękkich, lśniących włosów i do 95% mniej rozdwojonych końcówek*.
*w porównaniu do włosów przed pielęgnacją. 

Sposób użycia:
  • Przed użyciem wstrząsnąć!
  • Spryskać wilgotne lub suche włosy.
  • Nie spłukiwać!
  • Chronić oczy!
  • Chronić produkt przed światłem słonecznym i mrozem!
  • Przechowywać w pozycji pionowej.
  • Stosować regularnie.

SKŁAD: 

Aqua, Cyclomethicone, Phenyl Trimethicone, Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Sesamum Indicum Seed Oil, Panthenol, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Dimethiconol, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Lactic Acid, Polyquaternium-16, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein, Cetrimonium Chloride, Parfum, Sodium Benzoate, Linalool, Limonene, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Phenoxyethanol, Citronellol, Benzyl Alcohol, Geraniol, CI 15985, CI 47005 

oznaczenia:
niebieski - emolienty 
zielony - humektanty
złoty - proteiny

Skład jest świetny. W odżywce znajdują się emolienty, humektanty jak i proteiny. Odżywka jest jednak typowo emolientowa. Zawiera 8 różnych olei (zaznaczonych na fioletowo), a także pantenol, keratynę i kwas mlekowy. Oprócz tego łatwo zmywalne silikony. 

fot: wlosowezycieblog

DZIAŁANIE:

Dla mnie używanie tej odżywki to był strzał w 10-tkę! Włosy po niej są miękkie, łatwo się rozczesują i pięknie pachną! Wcześniejsza wersja nie miała takiego zapachu. Zauważyłam również mniejsze rozdwajanie. Odżywka nie obciąża włosów, chociaż tutaj uważałabym jeżeli ktoś używa jeszcze serum do końcówek, aby nie przesadzić z ilością i nie przeciążyć swoich włosów. Używałam zarówno po myciu na wilgotne włosy, jak i na drugi dzień po wieczornym umyciu i wydaje mi się, że lepiej działa właśnie wtedy. Rozprowadzanie jest łatwe, ale warto pamiętać o tym, by potem rozczesać włosy. Używam już 3 opakowanie, od mniej więcej 1,5 roku i z czystym sumieniem mogę polecić każdemu. Warto sprawdzić i przetestować. ;)

GDZIE KUPIĆ/CENA:

Ja kupuję w Rossmannie, ale pewnie można znaleźć ją w wielu drogeriach.
Cena: ok. 15 zł/200 ml. Opakowanie wystarcza spokojnie na parę miesięcy. ;)

fot: wlosowezycieblog

Bardzo polecam i muszę wykombinować inne produkty z tej serii, bo również mają świetne składy!

A Wy używaliście tej odżywki? Co o niej sądzicie?
Trzymajcie się ciepło, zapraszam Was na mojego Instagrama. Buziaki! :*

fot: wlosowezycieblog


sobota, 7 maja 2016

[NOWY POST] - MWH już opublikowana.

W zakładce "Moja włosowa historia" na głównym pasku możecie już przeczytać historię moich kudełków. :)
A już wkrótce recenzja odżywki bez spłukiwania Gliss Kur. Czy wiecie o jaką konkretnie chodzi? Podpowiem, że ma świetny skład.
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu. :)

wtorek, 3 maja 2016

Początek - czyli jak zaczęło się moje włosomaniactwo.

Cała historia zaczęła się tak naprawdę kilka dobrych lat temu. Już jako mała dziewczynka chciałam mieć baaaardzo długie, gęste, mocne i piękne włosy. Zresztą która z nas nie chciała(by)? :) Niestety rzeczywistość i geny nie były dla mnie łaskawe.
Włosy do przedszkola wiązane były w dwa kucyki i tak codziennie. W szkole podstawowej nosiłam je tylko i wyłącznie związane, dlatego, że chciałam mieć je długie, a moja mama pozwoliła mi nosić je rozpuszczone tylko wtedy, kiedy zostaną obcięte do odpowiedniej długości. :D No cóż, z mamą w takim wieku się nie dyskutowało. W gimnazjum trochę się zmieniło, ale wciąż moje włosy były cienkie, delikatne i rzadkie.
Wszystko zmieniło się w liceum. Rok 2014. Postanowiłam, że czas wziąć się za te beznadziejne kosmyki i coś z nimi zrobić. Tak trafiłam na blog Anwen. Pierwsze olejowanie, lepsze maski, zmiana szamponu, odkrycie naturalnych substancji, nauka czytania składów. Ale dopiero teraz założyłam bloga. Czemu? Może dlatego, że właśnie rozpoczynam maturę i będę miała więcej czasu na dbanie o włosy. W każdym razie mam nadzieję, że ten blog i wy moi drodzy czytelnicy pomożecie mi w systematyczności nad pielęgnacją moich włosów. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny! :))

*Moja włosowa historia prawdopodobnie zostanie opublikowana w weekend.